Tuesday 10 December 2013

SGD day 2, and 3 days plan.

Hej laski :) dzis notka bardziej informacyjna dla mnie, zeby pamietac, nie chce mi sie pisac, poklocilam sie z chlopakiem...nie wiem co dalej bedzie... 

Sgd day 1: Poniedzialek, 0/400 
Sgd day 2: Wtorek, 220/300 : Pol szklanki mleka i troche platkow, i 2 sucharki z philadelphia. 

Sroda w planie:
Sniadanie: 2 sucharki - 100kcal
Obiad: puree 1 ziemniak, 5 marchew 100 kcal 
Podwieczorek: batonik dietetyczny 100 kcal
Kolacja: 2 sucharki z philadelphia. 100 kcal
400

Czwartek:
Sniadanie: 1 sucharek 50kcal 
Obiad: udko z kurczaka gotowane i salatka 400 kcal. 
Podwieczorek: nic
Kolacja: 1 sucharek 50 kcal.
500

Piatek:
Sniadanie: 1 sucharek 50 kcal
Obiad: porcja leczo 300 kcal (warzywa, koncentrat, i parowki)
Podwieczorek: batonik 100 kcal.
450



9 comments:

  1. Ale warzyw i owoców nie wliczasz I hope ;>? Dalej jesteś z tym samym chlopakiem. Bedzie dobrze tak czy siak :) Wypożyczyłam sobie jakiś kryminał 'najpiekniejszy kraj' Ake Edwardson :)

    ReplyDelete
  2. Omg! Jak Ty to robisz, że jesz tak mało? Zdecydowanie brakuje mi takiej mobilizacji! Pozdrawiam, 3mam kciuki za dalsze sukcesy i zapraszam do mnie: http://honestly-ok.blog.onet.pl/ :*

    ReplyDelete
  3. No właśnie - ograniczanie jedzenia do tak małych porcji jest czymś naprawdę wbrew naturze i skutkuje na chwilę (wiem bo testowałam to już x razy) I wymaga ogromnej samokontroli. Z ćwiczeniami jest trochę inaczej:) Nasze ciało aż się prosi o to, by je poruszać. Musisz tylko odnaleźć dziedzinę sportu która sprawia Ci przyjemność! Serio! Potem nie będziesz mogła żyć bez aktywności fizycznej. A przysiady! Heh, pewnie mało kto je lubi. Niemniej jednak, 30 dni to całkiem fajne wyzwanie więc trzymam za Ciebie kciuki i dodaje do linków:) Stay strong;*

    ReplyDelete
  4. Świetnie Ci idzie, oby tak dalej ! *.*

    ReplyDelete
  5. Oj, uważaj na SGD, bo z doświadczenia wiem, że czasem trzeba pozwolić sobie na normalne odżywianie, żeby w ogóle normalnie funkcjonować. Chociaż doskonale rozumiem, że to trudne.
    Trzymaj się zdrowo, Motylku.

    chudykoszmar.blog.pl

    ReplyDelete
  6. Cóż, doskonale Cię rozumiem. Sama całe życie się głodziłam i całe życie waga wracała. Aż do teraz, kiedy do mojego głupiego łba dotarło, że wystarczy 8 tygodni zdrowej diety by moja waga pokazała ukochane 72.
    Pozdrawiam, mądra główka.

    ReplyDelete
  7. Hola linda!! Muchas gracias por haberte pasado por mi blog.
    Cuando entre a tu blog dije bendito traductor de google jajaja, tenes muy buen blog. Espero que te vaya muy bien y que sigas publicando. Besos

    ReplyDelete
  8. Hej. Chciałam poinformować, że zmieniłam adres bloga na http://smietniczekblog.blogspot.com
    Będzie mi miło, jeśli w dalszym ciągu będziesz do mnie wpadać :)

    ReplyDelete