Juz prawie rok przelecial odkad ostatnio tu bylam. Nie wiem czy ma jakis sens dalej prowadzic bloga... tylko wchodze tutaj, czytam co niektore wasze notki, zazdrosze, a potem ide jesc. Znowu prytylam do wielorybich rozmiarow. Znowu probuje schudnac... ale coraz trudniej mi to przychodzi. 2 razy schudlam 30 kg, i 2 razy je przytylam.
Nie wiem czy sie do tego nadaje. Nie raz, nie dwa, pisalam ze sie nienawidze kiedy jestem taka tlusta, dlatego ciagle tutaj wracam, no i nie mieszcze sie w zadne spodnie xD Bo wszystkie z rozmiaru 48 wywalilam, albo wydalam... xD
Dzisiaj wogole nie mialam apetytu, zjadlam costam ale polecialo do kibla, a potem juz nic, bo po co.
Mam nadzieje pozostac w tym otepieniu jak najdluzej, a jesc jak najmniej.
A może pora na zmiany? Czas porzegnać Ane i zacząć w końcu racjonalnie podchodzić do tematu. Schudniesz, utrzymasz, a potem kto wie ? Może już nie wrócisz do Any tylko zaczniesz normalnie żyć?
ReplyDeleteWitam w klubie.. Ja tez po długiej przerwie wracam i uda nam się :)
ReplyDeleteZapraszam do mnie: http://pro-ana-swiat.blogspot.com/
Rozumiem, że nie masz motywacji, ale takie otępienie nie jest dobre! Fajnie, że wróciłaś. Zacznij zdrowo jeść i ćwiczyć to napewno Ci się uda! Skoro udało Ci się dwa razy, to trzeci raz też Ci się uda. Nie poddawaj się :)
ReplyDeletequo-vadis-eunice.blogspot.com
Dobrze, że wróciłaś i niech te w sumie 60 kg, które zrzuciłaś i te, które przytyłaś będą dla ciebie nauczką. Trzymam kciuki, aby tym razem się udało, kochana! :*
ReplyDeletesuper że wróciłaś , ja schudłam 15 kg a przytyłam 18 kg :(
ReplyDeletenie poddawaj się jak dwa razy schudłaś to uda się kolejny
powodzenia :)
http://thinchudosc.blox.pl/html