Tuesday 4 June 2013

Glodna, jak zawsze.

Glodna jestem. Dlaczego pod wieczor a nie w dzien ? Potem mi takie bilanse niedorobione wychodza. 
Sn, nic. 
Ob, ryz z kurczakiem 250 kcal 
Pd, 1 jogurt 100 kcal  + 3 sucharki  150 kcal 
Kla, nic. 
Razem 500. 

Zrobilam dzisiaj przysiady. 100. Ehhh, jakos i tak na nogach nie ma roznicy za duzo.. .chyba na brzuchu tylko cos tam spadlo. Mam nadzieje ze dzisiaj jakos przetrwam, nie chce jesc, ale jestem glodna... 
Boje sie, ze jak zaczne, to juz koniec. Cala lodowka pojdzie. 

A NIE CHCE NAPADU. 
Jutro wazenie, oczekuje conajmniej 82.5 czyli 0.4 od soboty. Czy mi sie to uda, czy dzisiaj cos zjem... tego nie wiem, ale jutro napisze. 



11 comments:

  1. Świetny bilans!
    Nie rób tego. Nie popełniaj tego samego błędu co ja. Popatrz na zdjęcia thinspo i pomyśl sobie, jakie będą pozytywne strony tego, że coś zjesz, a jakie negatywne.

    Trzymaj się! ;**

    ReplyDelete
  2. to kwestia nawykow, nie jestes glodna ale musisz sobie zakodowac w glowie ze musisz zjesc cos rano, dzieki temu nie zjesz pozniej ;)

    ReplyDelete
  3. Śliczny bilans. Lepiej zjeść coś z białkiem na kolację ( nawet sławetny tutti 0%) niż potem cierpieć glód i ryzykować napad.
    Przy tak malutkich bilansach spadek na pewno będzie ogromny!
    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  4. Guma do żucia, herbata i papieroski ;*

    ReplyDelete
  5. wyobrażam sobie, jak strasznie musisz się czuć. Przecież to jest już głodówka.
    Nie wolałabyś np. trochę więcej zjeść w ciągu dnia, ale również więcej ćwiczyć? Uwierz mi, dzięki ćwiczeniom dużo więcej jesteś w stanie zrzucić.
    Ja ostatnio dzięki codziennym 100 min. ćwiczeniom i diecie straciłam w ciągu tygodnia 1,7 kg.

    Pozdrawiam :)

    ReplyDelete
  6. mimo głodu dajesz sobie radę
    podziwiam cię i zazdroszczę
    tak trzymaj

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    ReplyDelete
  7. Dasz sobie radę, masz nasze wsparcie!!!

    ReplyDelete
  8. Bilansu mogę pozazdrościć :*
    Trzymam kciuki za to żebys nie miała napadu !
    Dasz radę !

    ReplyDelete
  9. Dobry bilans. Cieszę się, że znowu radzisz sobie tak dobrze.

    Dzięki za odpowiedź u mnie. Ja wierzę w Boga, bo czuję Jego obecność i wiem, że jest. Mam 100% pewności. Nie masz racji, że religia prezentuje łatwe życie. Wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś chce żyć zgodnie z religią, to jego życie jest trudne. Wiem o tym doskonale. Ja kieruję się w życiu tylko i wyłącznie religią. Tak jest ok. Nigdy tego nie żałowałam i nie żałuję. Jeśli miałam wątpliwości, to zawsze zwracałam się do Boga i zawsze później się okazywało, że taka decyzja była strzałem w dziesiątkę. Dlatego będę dalej to robić i dlatego niczego się w życiu nie boję. Ludzie często mi zazdroszczą tej pewności w życiu, ale na tym właśnie ona polega.

    Nie wiem dlaczego piszesz, że religijni ludzie nie odpowiadają sami za swoje czyny, tylko zasłaniają się Bogiem. To absolutnie nieprawda. Wręcz przeciwnie. Jeśli ktoś naprawdę wierzy w Boga, to przejmuje odpowiedzialność. Tylko fanatycy religijni tego nie robią, ale to już inna sprawa.

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  10. Świetny bilans :) Też zawsze boję się, że będzie napad, ale wtedy zapycham się wodą i odechciewa mi się jeść... Z takimi bilansami na pewno będzie duży spadek wagi.
    Trzymaj się :*

    ReplyDelete
  11. Głodna jesteś bo zbyt mało jesz w pierwszej połowie dnia :)
    Gdy zjesz wiecej w pierwszej, bedziesz mniej głodna pod wieczór :)
    Pozdrawiam :):):)

    ReplyDelete