Tuesday 21 May 2013

Dietka, dietka :)

Nie moge sie doczekac soboty. Cierpie nie wiedzac ile waze na co dzien, ale wiem ze to dla mojego wlasnego dobra. Zwaze sie dopiero w sobote... Mam nadzieje :)) 

Dziekuje za wszystkie komentarze, i za wasze notki na blogach, naprawde super jest fakt ze nie jestem w tym sama. Ze wszystkie walczymy o to samo. <3 A na dodatek jest duzo nowych motylkow ^^ (Szkoda ze niektore ze starszych sie poddalo :( )

Hmmm, padlo pytanie dlaczgo moim pierwszym celem przy starcie 110 kg jest 80 kg. Odpowiedz jest  prosta :) Juz kiedys schudlam do 80 kg, tylko potem znowu je przytylam, cale 30. Dlatego pierwszym celem jest 80, bo wiem ze zawalilam, i musze to odpracowac, i ze za to nie bedzie zadnej nagrody. 
Nastepne cele bede sobie wynagradzac :) 

Mam okopne zakwasy po przysiadach !! A dzisiaj musze zrobic 45 ;]]  Z dietka dzisiaj ok :)) Nie ciagnie mnie az tak bardzo do jedzenia, a jak juz sie na cos skusze, to nie pozwalam sobie tego przelknac tylko wypluwam. Ale nie robcie tak xDD Bo to tylko pogarsza sprawe, smak zostaje i ochota na ta rzecz chodzi za czlowiekiem caly dzien. xDD ... Najlatwiejszym sposobem to nie wchodzic do kuchni, wtedy nic nas nie bedzie kusilo. 

Bilans dzisiaj troche wiekszy ale co tam, pozwolilam sobie za ten minimalny z wczoraj. 
Sn, szklanka mleka + szklanka platkow 200 kcal (oczywiscie mleko odtluszczone i platki dietetyczne).
Ob, salatka z jajkiem i makaronem 300 kcal
Pd, pomarancza 50... 
Kla, nic. 
Razem 550 kcal. 

Hej, nie jest tak zle, myslalam ze bedzie wiecej... no tak, bo rano zaplanowalam wiecej na podwieczorak i zjesc jakies sucharki o 20.00... ale wole nie jesc... bo po co ? 


7 comments:

  1. Jejku, motywujesz! *,* Tylko brać z ciebie przykład można, świetna jesteś. Powodzenia :3

    ReplyDelete
  2. ejj, znowu jesz mało, miało być 1000! lepiej się nie ograniczaj aż tak bardzo. ja nie mam zakwasów ale mnie bolą uda w trakcie ćwiczenia... dzisiaj 45, damy radę, fajnie że robimy to razem :) jutro przerwa!

    ReplyDelete
  3. Lepiej by było 800 niż 500 :P Tak, żeby było to jakieś "nadrobienie". Gratuluję wytrwałości w ćwiczeniach, już pewnie niedługo będzie znów 80 na wadze :)
    Mam jedną prośbę - powiększ nieco literki, na laptopie strasznie trudno się czyta Twojego bloga...
    Pozdrawiam :*

    ReplyDelete
  4. to mamy taki sam pierwszy cel ;D zobaczyc 80 na wadzę ;D i wierze ze nam sie to uda, dziekuje za bardzo mily komentarz u mnie :* za slowa otuchy, fajnie jest miec kogos u boku ;) no i musze wziasc z ciebie przyklad z tym tekstem "bo i po co po 20tej" ;) święta racja !

    ReplyDelete
  5. Wow to dużo wtedy schudłaś :) Życzę Ci aby znów tak się stało :) Trzymaj się :)

    ReplyDelete
  6. nie zwalamy :)))
    ps. a powiedz mi po co ci do szczęśćia bmi 15.7 ? to nie za mało ? tak z ciekawości pytam.

    ReplyDelete
  7. bilans ładny , długa droga przed tobą
    ale jak będziesz trzymać się diety i ćwiczyć to dasz radę :)

    http://thinchudosc.blox.pl/html

    ReplyDelete