Saturday 29 December 2012

Chuj z tym wszystkim.

No i gowno !!! Wczoraj nic nie zjadlam po 18:30, bylo 400 kcal. Zoladek zapchalam bulionem... i co ?... Dzisiaj na wadze 79.9
NO KURWA MAC !!! ... Od czego ja tyje ? od 400 kcal ?... to moze od kurwa powietrza ?! ...
Juz mam tego wszystkiego dosc. Jak widac, albo zle jem, albo zle rzeczy. Albo nie powinnam byla nic pic tez po 18:30.
Pozatym odkrylam wczoraj wieczorem ze za kazdym razem jak ten pierdolony kwadrat wlacze, to inny numerek. Wczoraj. Bo dzisiaj sie uparla na te pierdolone 80 kilosow ! (bez 100gram)..
Miala byc motywacja jak przytyje... ale co to kurwa za motywacja, jak nie zawalasz, skrecasz sie wieczorami z glodu, a codziennie na wadze wiecej. No kurwa... Az mi sie plakac chce.
Juz mnie nic nie obchodzi. Jak zostane sama w domu, to sie na tym wszystkim zemszcze, i chuj.
Ide wpierdolic sniadanie. Trzmajcie sie ^^



Jak cos potem dodam edita, z kawalkiem ksiazki dla was.

36 comments:

  1. Moim skromnym zdaniem powinnaś jeść więcej. Nie mówię tego po to żeby cię wkurzyć ale taka jest prawda. Myślę że na diecie około 800 kalorii i ćwiczeniach mogłabyś więcej zrzucić a nie katując się dietą 400 kalorii, bo metabolizm coraz bardziej zwalnia i nic z tego dobrego nie wynika.
    Zrobisz jak będziesz chciała, to tylko taka moja sugestia.
    Całuje;***<3

    ReplyDelete
  2. Dziewczyno, nie przejmuj się tak! Z jednej strony wiem, że to trudne, bo zawsze chciałoby się mieć na wadze mniej, ale organizm reaguje na wszystko inaczej. Skoro zjadłaś tak mało (a w święta np. jadłaś więcej) to przeżył lekki szok i sam nie wie co robić, bo odkłada sobie zapas energii na później (co za tym idzie, także tłuszczyk), jeśli miałabyś głodować dalej, a on nie jest do tego przyzwyczajony. Musi minąć sporo czasu, żeby przyzwyczaił się do tego, że skurczasz żołądek. Do tego zatrzymanie wody i płynów... waga może spadać nawet dopiero za tydzień! Nie wkurzaj się, nie klnij i nie obwiniaj się za to, bo przecież wszystko robisz dobrze! Nie objadasz się, przestrzegasz diety... chwilę poczekasz i zobaczysz efekty.
    (ale ci tu morały prawię.. przepraszam)
    Trzymam kciuki i pozdrawiam cieplutko :)

    ReplyDelete
  3. Dobra, ja przytyłam 4 kg W TYDZIEŃ. więc... :/ nie martw się. jutro będzie lepiej, na pewno waga w końcu zacznie spadać.;* wpadnę potem przeczytać fragmencik.

    ta blondynka w zielonym na zdjęciu to ja x)

    ReplyDelete
  4. Oj nie przejmuj się tak, może poświąteczny shit zalega ci w brzuchu/jelitach i dlatego? To jest niemożliwe,żeby na takim bilansie nie schudnąć, ponieważ organizm potrzebuje do funkcjonowania ok. 800-900kcal, wiec tak czy siak musi nastąpić spadek - prędzej czy później. :)

    ReplyDelete
  5. Znam to. Poprzedniego dnia głodówka a waga podskakuje, lol. Mierz cm! Przez cały ostatni miesiąc spadło mi pełno cm, a waga ledwo ruszyła się, pewnie tak jest też z tobą. Może kwestia zatrzymania wody i jedzenia w organizmie?
    Trzymaj się i nie dawaj głupim cyferkom <3

    ReplyDelete
  6. no nic, tu trezba cierpliwości :) i nie zawal z tego powodu, nie zjesz dzisiaj to cialo ci sie odzwdzieczy. a jak sie napchasz to bedzie jeszcze gorezj ... trzymaj sie i nie zalamuj ;*

    ReplyDelete
  7. Na dobry początek zwiększ limit np. do 600/700 kcal. Dopiero potem (np. po 2 tygodniach zacznij zmniejszać - ale błagam, nie mniej niż 400). Rozłóż dzienną dawkę kalorii na cały dzień (ja staram się jeść dopiero od godziny 11-12, inaczej jest ciężko). Takie całodniowe głodzenie nie ma sensu, a chodzi o to, żeby jako tako metabolizm działał przez cały dzień na jakimkolwiek poziomie.
    A teraz... zastanów się, czy na pewno chcesz w to wchodzić. Naprawdę, to straszne gówno. Ja teraz marzę o tym, by jeść jak normalny człowiek - a nie popadać ze skrajności w skrajność... Zastanów się nad dietą 1000 kcal, przy Twojej wadze i tak kilogramy będą ładnie spadać (im więcej do zrzucenia, tym łatwiej, serio:)... Życzę jak najlepiej i zdrowia!

    ReplyDelete
    Replies
    1. Dziekuje za rady. Wchodzic w to owszem chcialam, juz w tym jestem. Wiem ze na poczatku najlatwiej, przeciez mam za soba 30 kilo. Prosze najpierw uwaznie przeczytac cos o mojej wadze, tak? Tez to ze na poczatku jadlam tyle, a potem zmniejszylam bilans. przy 1000 kcal, w tydzien mialabym milion kilo wiecej, prosze nie pouczac, bo znam swoje cialo. Rozkladam oczywiscie te pierdolone kalorie, na 3 posilki. No i tyle, dziekuje za komentarz, doceniam :)

      Delete
  8. rzeczywiście wkurzające bo przecież nie da się tyć na 400kcal, niby z czego? może waga się zepsuła? sama nie wiem, w każdym razie trzymaj się mocno i nie poddawaj się! na pewno będzie dalej spadać :)

    ReplyDelete
  9. to są WAHANIA wagi! chociaż zgadzam się, że powinnaś jeść zdecydowanie więcej, ale trzeba też ograniczyć ważenie, albo zmienić do niego podejście. za bardzo się przywiązujesz do tych cyferek.

    ReplyDelete
  10. Może wyniki pokażą się dopiero za kilka dni? Poczekaj, a zobaczysz różnicę, mam nadzieję ;)
    Może waga się zepsuła? Spróbuj baterie zmienić.
    Życzę powodzenia!
    ~I.

    http://bycmotylem.tumblr.com/

    ReplyDelete
    Replies
    1. pierdolona waga nowa jest, chuj jej w dupe xD

      Delete
  11. mega że się przyłączasz :) bardzo się cieszę. tylko kawałka książki nie widzę:))) a wagą się nie przejmuj, może to woda..

    ReplyDelete
  12. już spadły te kilosy ze świąt :D a co do akcji to czytałam ale nie ;p po miesiącu to różnica mooże 3 kg których nie będzie widać, więc wolę przed i po odchudzaniu w ogóle ;D

    ReplyDelete
  13. Hej, ja mam to samo co Ty :C
    To jest jakieś popierdolone ociupinkę...
    Na wigilii klasowej wpieprzyłam z miliard kalorii, a waga spadła mi o ponad kilogram przez noc, a wczoraj jadłam mało zdrowo, prawie sam nabiał i DUPA!!! Nic nie ruszyło, kurwa!
    Trzymaj się jakoś, będzie lepiej, zobaczysz :)

    http://iloveflatbellies.blogspot.com/

    ReplyDelete
  14. Wpadłam tu pierwszy raz i jestem pełna podziwu dla ciebie za to ile schudłaś;)
    Trzymam kciuki żeby szło ci cały czas tak dobrze. Powodzenia i nie poddawaj się;*

    ReplyDelete
  15. nie załamuj się :(
    powodzenia i silnej motywacji.

    ReplyDelete
  16. Niech ten przyrost wagi cię nie demotywuje. Waga czasem ma takie "huśtawki" ;) Nie spodziewaj się efektów po jednym dniu. Na nie trzeba poczekać nieco dłużej.

    ReplyDelete
  17. Niech ten przyrost wagi cię nie demotywuje. Waga czasem ma takie "huśtawki" ;) Nie spodziewaj się efektów po jednym dniu. Na nie trzeba poczekać nieco dłużej.

    ReplyDelete
  18. Niech ten przyrost wagi cię nie demotywuje. Waga czasem ma takie "huśtawki" ;) Nie spodziewaj się efektów po jednym dniu. Na nie trzeba poczekać nieco dłużej.

    ReplyDelete
  19. To są wahania wagi. Tez tak miałam, gdy dotarłam do 79. Nie martw się tak, przez jakiś czas będziesz tak miała, potem wszystko się uspokoi i będzie już tylko mnie :) A pić powinnaś i to dużo, bardzo pomaga.

    ReplyDelete
  20. ;/ też tak miewam. nie ma nic gorszego. ale pewnie waga za kilka dni sie unormuje.

    ReplyDelete
  21. Coś zabalowałaś chyba w tego Sylwka, bo cisza u ciebie:D

    ReplyDelete
  22. Waga to chujowa sprawa. Czasem robi nam na zlosc. I co sie przejmujesz? Jestes silniejsza niz to wszystko. Daj Sobie jeszcze dwa dni i znowu na nia wejdz. Czasami po prostu waga rosnie, bo okres, bo woda sie zatrzymuje w organizmie, bo organizm ma taki kaprys. Nie pozwol by to cie zdemotywowalo! Nu nu nu! :)

    ReplyDelete
  23. Doskonale Cię rozumiem. Moja waga też tak szaleje i szlag mnie nieraz trafia, ale nie poddam się za nic w świecie! Czekam na dalsze części książki :)

    ReplyDelete
  24. UŚMIECH, DIETA I DO PRZODU! Przecież jesteś silna i potrafisz schudnąć bardziej i bardziej, a te dodatkowe gramy to może zatrzymanie wody w organizmie? Zważysz się jutro i powinno być o niebo lepiej. Trzymaj sie ;*

    ReplyDelete
  25. Zapewne zatrzymała Ci się woda w organizmie, nie przejmuj się, jakiś czas tak będzie później Ci waga szybko spadnie. ^^

    ReplyDelete
  26. nigdy nie miałam takiego problemu więc ciężko mi coś powiedzieć. ale czasem waga staje, może ćwicz więcej, przyspiesz metabolizm, może dieta którą stosujesz jest zbyt drastyczna i zła i organizm wszytko odkłada? nie poddawaj się!

    ReplyDelete
  27. po pierwsze - jeśli byłaś na drastycznych dietach, głodówkach, to tak, będziesz tyła, będzie Ci się zatrzymywała woda, będziesz miała burzę hormonalną, bo niestety, głodówki i niezdrowe diety prowadzą do bardzo burzliwych zmian w organizmie.
    Po drugie, jeśli trzymasz uczciwie dietę, a waga rośnie - wybierz się z tym do lekarza, rób badania tarczycy - może się okazać, że tu leży przyczyna.

    http://pretty-perfection.blogspot.com/

    ReplyDelete
  28. Woda w organizmie się zatrzymuje przez dużą ilość soli. Kostki są zajebiste, też je lubię, bo rozgrzewają i zapychają. Ale trzeba liczyć się z tym, że przez 2 dni nie zobaczysz efektów diety, dopiero jak woda zajdzie :) Tak więc nie załamuj się i nie wpadaj w frustrację, bo jeszcze coś głupiego zrobisz :/ Nie martw się i poczekaj troszkę :)

    ReplyDelete
  29. Halo, halo, Agaaa, zyjesz jeszcze? :) Nic nie piszesz od dawna.

    ReplyDelete
  30. gdzie jesteś Agusia?! ja już wróciłam czekam na Ciebie, bo nie wiem już co słychać. :*:*

    ReplyDelete
  31. Hej, mam bardzo ważną sprawę, którą rozsyłam do wszystkich odwiedzanych przeze mnie blogów. Czy mogłabyś pod moją najnowszą notką podać swojego maila? Byłabym wdzięczna, bo sprawa jest naprawdę ważna, napisze ci o niej w mailu. Z góry dzięki :)

    ReplyDelete
  32. ojj no niefajne uczucie .. ale nie martw się to na pewno woda w organiźmie się zatrzymała i to dlatego. nie poddawaj się walcz dalej! a jeśli to nie woda to waga jest zryta ;o
    heh pozdrawiam ;*

    ReplyDelete