Sunday 4 November 2012

Weekendy sa zjebane.

Nie lubie weekendow. Uwielbiam, bo nie musze zapierdalac do szkoly, ale nienawidze, bo to zawsze znaczy siedzenie w domu i wpierdalanie. Jakos... spanie do pozna i chodenie pozno do lozka, nie sprzyja mi .
No coz, juz nie jestem dzieckiem, jesli chce schudnac musze sie kontrolowac, poniedzialek, sroda, czy sobota, dzien za dniem. Wczoraj np, zjadlam 2 suchary i herbata na sniadanie, jakies 120 kcal, obiad nic, o 7 talerz melona 100 kcal (nie mam pojecia ile to ma kalorii), a kolacje mialam sobie odpuscic, ale przyjechala kolezanka, brat chlopaka, no i chuj. Zwymiotowalam. Po pol godzinie juz mi burczao w brzuchu z glodu, ale mam na to zajebisty patent. Po rzyganiu zawsze jeszcze bardziej chce mi sie jesc, najlepsze rozwiazanie to guma mietowa do zucia. Od razu lepiej.
No i tyle.  THINSPO
Wiem Wiem, ze na kazdyn blogu jest to zdjecie, ale nie na tym kompie moje zjecia thinspo :(

No comments:

Post a Comment