Saturday 24 November 2012

Weekend :S

Mam wielka ochote cos wpierdolic. Kanapke, z normalnego chlebaaa z maslem i szynka... nie jestem glodna, jestem wkurzona, bo mam ochote wpierdalac na maksa...
Ale nie zjem. Nic nie zjem.
Dzisiaj bilans calkiem wporzo jesli liczyc ze max 400kcal do 16 grudnia.
Sniadanie: jogurt + herbata razem 100kcal. Obiad: piers z kurczaka na oliwie z oliwek plus pare plasterkow ogorka, nie zjadlam wszystkiego bo wlasnie chlopak wrocil :))) i reszte dalam psu, bo zaczelismy rozmawiac i nie mialam czasu jesc, no ale niech bedzie te 100kcal. Ostatni posilek byl odrobinke po 18:30,  czyli kolacja: 2 sucharki 70kcal z serkiem philadelphia i dzemem niskokalorycznym, zaokrogle to do 100kcal + pol szklanki mleka 50kcal, zeby bilans byl troche wyzszy :)) Razem 350kcal.
Jest OK.
W spodnie o ktorych pisalam wczoraj te o rozmiar mniejsze, na chama tez sie zmieszcze :) I dzisiaj uratowaly mi zycie. Bylismy z chlopakiem w sklepie takim ze slodyczami itp., i prawie juz cos kupilam (chociaz i tak by bylo na jutro na sniadanie), ale poczulam jak spodnie sie opinaja... i zrezygnowalam. Po co, moja dieta jest niezastapiona, zadne ciastka, rogaliki, czy paczki sie w niej nie zmieszcza.
Teraz lece do nastepnych spodni, i az mi slinka cieknie kiedy o nich pomysle... mialam je najwyzej pare razy na sobie, kiedystam kiedys jak bylam na takiej diecie jak teraz.
W poniedzialek wazenie, nie moge sie doczekac nooo. 6 dni, niech bedzie o 1.5 mniej. Prosze. xDDD
Mazenie scietej glowy, juz napewno przy okresie ha ha.
U was widze ze czasami lepiej czasami gorzej. Trzymajcie sie dziewczyny, oplaca sie. Nie rezygnujcie.
Jest taki program na MTV, nie wiem jak sie nazywa po polsku, grube nastolatki w wakacje przed studiami probuja schudnac ilestam kilo, normalnie katowanie.... xDDD Ale niezle thinspo, mnie to tak motywuje ze omg, nic na mnie nie dziala tylko ten program he he. Daje fotke przykladowa i do jutra !!! ^^


9 comments:

  1. też sobie pomyślę o takiej normalnej kanapce, ale dobru juz nie pisze o jedzeniu, takie chcice będą się zdarzać całe życie ale za każdym razem jest łatwiej odmawiać. zresztą bez sensu teraz zjesz i oddalisz się od celu i będzie sie przedłuzać odchudzanie w nieskończoność. pieprzyć jedzenie tutaj piękne thinspo dla Ciebie: http://healthy-skinny-strong.tumblr.com/ trzymaj się :*

    ReplyDelete
  2. no i super mnie teraz ciągnie na kabanosa z keczupem zjadłam trochę na kolacje ale mi na głód czy chcice pomaga kawa z mlekiem ma to jakieś 50 kalorii a napycha strasznie :D

    ReplyDelete
  3. No tak, programy o chudnących ludziach, lub tych okrutnie otyłych potrafią zmobilizować. Co racja to racja, nie można się poddawać. Ja też miałam dzisiaj się ochotę nażreć tak do 5000 kcal, ale odpuściłam. Bo po co?

    ReplyDelete
  4. Też miałam dzisiaj taką ochotę, najgorsze było to, że to był głód psychiczny, ten gorszy!
    Świetny bilans!
    Chociaż Ty dzisiaj dałaś radę, gratuluję!!!
    Tak dobrze Ci idzie, że będzie mniej nawet i o 2 kg!
    Serial nazywa się "Pogromcy nadwagi" i jest świetny! Uwielbiam go! ;)
    Powodzenia kochana ;**
    A te spodnie to tylko kwestia tygodnia albo dwóch na pewno nie więcej! ;) ;***

    ReplyDelete
  5. to uczucie w mniejszych spodniach najlepsze !! :D

    ReplyDelete
  6. :)) Pięknie, gratuluję motywacji i samozaparcia :). ja ażtakiej siły nie mam.. i oj też mam często ochotę zjeść normalną kanapkę. Ze zwykłego chleba jak dawniej, posmarowaną pysznym masłem i szynką. A może dorzucić jeszcze plasterek żółtego serka lub sosu kanapkowego... ech. Marzenia ;) Trzymaj się dzielnie. :)

    ReplyDelete
  7. mam nadzieję że rzeczywiście nie jadłaś, bo takie wkurzenie jest baardzo groźne dla diety! wiem po sobie ;) trzymaj się :*

    ReplyDelete
  8. Cieszę się że z dietą jest okey, dzisiaj mi też poszło zaskakująco dobrze;)
    Trzymaj się kochana.
    Całuję mocno:**

    ReplyDelete
  9. fajnie że się układa i nie zjadłaś tych słodyczy. dodaję do linków , buziaki ;*

    ReplyDelete