Wednesday 14 November 2012

Jak narazie OK, ale nie OK

Jakos nie Ok, bo nie czuje sie OK. Czuje sie nadeta, i napchana. Dzisiaj zjadlam na sniadanie pol szklanki platkow dietetyczych + pol szklanki mleka tyle samo co wczoraj, chyba napisalam 150kcal. Obiad byl najgorszy, Niby zupa ale kaloryczna :S 300 kcal ? Nalozylam sobie malo na talerz, ale i tak pol mialo zostac, a nie zostalo. Wszystko zjadlam, jak juz zaczne to nie moge przestac. Popilam woda + tabletka przeczyszczajaca. Kurcze naprawde dobre sa te tabletki, nie podam nazwy bo mieszkam za granica, i raczej wam sie nie przyda. O 19 zjadlam talerz owocow, pol jablka 50kcal, i troche melona, nie wiem 50 kcal ? I tyle, nic wiecej nie zjem. Ale ten obiad.... obiad dalej za mna chodzi, ze kaloryczny, ze maka, ziemkniaki, mieso... a na dodatek sos... bo juz nie wiem czym to nazwac zupa czy ziemniakami i zeberkami w sosie... A jakie pyszne bylo.... Okropnie tluste na masle... a takie pyszne. Najlepsze zarcie, jest najbardziej kaloryczne, ironia kurwa losu, tortura dla nas, grubasow. 

Dzisiaj z moim chlopakiem spotkalismy moja dawna przyjaciolke, ktora on widzial ostatnio 2 lata temu. Jego komentarz byl taki "ale przytyla, nigdy nie byla taka gruba, teraz wygladacie prawie tak samo"... a ona wazy 20 kg mniej odemnie... to jak ja musze wygladac ? Tak zle ? Tak okropnie ? 
Nie wiem dlaczego zadaje takie pytania, jesli wiem jaka jest odpowiedz. Chlopak mial wyjechac na weekend, mialam nie jesc. Nie jedzie, ja musze jesc, albo wrocic do bulimii... 
Ostatnio rozpierdolil zamek w kiblu, wiec nawet spokojnie rzygac nie moge. Przedwczoraj mnie przylapal. 
Co tu robic ? Musze szybko schudnac jeszcze chociaz 10 kg, tak w mgnieniu oka, potem to juz bedzie wolniej... 
Moj problem jesty taki ze nie czwicze, w domu nie moge, a biegac nie bede na tym zimnie, zamarzne !!!... 
Nienawidze zimy, nienawidze kurwa zimna, na maksa, mega mega xDD Nawet w lato chodze w bluzach, uwielbiam sloneczko. 
Bez chlopaka byloby latwiej, np. sciagnelam sobie program z czwiczeniami p90x na youtubie jest pelno ludzi ktorzy na tym schudli. Zadna dieta, poprostu czwiczenia. Ciezkie, to fakt, ale skuteczne jak widac. Trudno jest to dostac za darmo, ale mam.
Chociaz teraz jak o tym mysle, to mialam je na moim kompie ktory umarl, i nie wiem czy da sie naprawic :(( 
Do jutra :)) 

2 comments:

  1. dlaczego nie możesz ćwiczyć w domu? Twój chłopak na pewno by Cię wspierał. nawet jeśli czasem palnie coś takiego że się odechciewa. nie wymiotuj! po prostu jedz małe porcje i tyle. da się.
    wiem że prawie nie schudłam, ale idę dalej, w końcu się musi udać. :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Jasne ze tak, ze sie uda :) Narazie przynajmniej zmienilas styl zycia, czego ja nie umiem zrobic, moje zycie jest dokladnie takie samo, tylko ze jem mniej. No wlasnie przez te ostatnie 2 dni jadlam 2 lub 3 posilki dziennie, i jest okej :) Tylko nie wiem czy przyniesie to jakies rezultaty ha ha xD Ale trzeba probowac, jak dobrze mowisz :)) A wymiotowanie, poprostu mysle ze to jest pojscie na latwizne, tylko ze tak bardzo chce schudnac ze mnie to nie rusza. Ale.... w koncu musi sie udac :) !!!!

      Delete