Tuesday 13 November 2012

Busted !

Nie pisalam przez 2 dni, bo laptop mi umarl :S  Nie wiem co sie stalo... najpierw pisalam notke, internet przestal dzialac, wszystko sie zmazalo -.- Potem probowalam jeszcze raz dodac notke, i wyszedl mi error,  laptop sie wylaczyl, i tyle, juz sie nie wlaczyl. Wszystkie zdjecia, muzyka, fotki thinspiration :((( !!!
W niedziele nie wiem co sie stalo, na noc nawpierdalam sie zelkow, chleba... nie pomoglo myslenie ze na drugi dzien mam sie zwazyc, no coz. Zrobilo mi sie tak niedobrze ze zwymiotowalam, troche sobie pomoglam, ale nie moglabym spac z nadetym zoladkiem do bolu. Chlopak mnie zaskoczyl i spytal sie czy sie zmusilam, oczywiscie zaprzeczylam... Ale wczoraj...
Wczoraj sie zwazylam, i nie bylo zle, 1.5 kg mniej. Kupilam przeczyszczacze (poprosilam o silniejsze, a dzisiaj prawie mnie rozerwalo !).
Chlopakowi na kolacje zachcialo sie lasagne -.- jedna taka ma prawie 1000 kcal. No wiec poszlam do kibla po kolacji, stoje nad kiblem, dostaje torsji... i szlysze drzwi z przedpokoju. Panika. Rzucilam lyzke drewniana, przyjaciolke (chodzi o dlugi drewniany koniec lyzki do gotowania), woda w kranie plynela, lzy mi po policzkach od torsji... usiadlam na kiblu w spodniach zeby nie widzial rzygow. Wchodzi. "¿Co robisz, wymiotowalas?" Zaprzeczalam na wszystkie sposoby, ale sie nie dalo, smierdzialo, ja w spodniach na kiblu, nie podnioslam sie, chociaz nalegal... Tak sie wkurwilam ze jak tylko wyszedl skonczylam rzygac. Ze stresu pewnie wszystko nie wyszlo... ale wzielam przeczyszczacza i sie modlilam.
Dlatego laski, przez pare dni nie bede rzygac, bo nie chce sobie przechlapac, ale przede wszystkim, nie zdradze mu mojego sekretu. On uwielbia jedrne tylki, ladne piersi, lubi komentowac ladne dziewczyny, a mnie tak to dobija. Psychologicznie mnie to zabija. Zaczyna mi serce szybciej bic, robie sie czerwona, albo wkurwiona albo od razu smutam. Nawet jak w telewizji jakas modelka jest, i cos powie, to ide do kibla zeby nie widzial jak lzy splywaja, to jest silniejsze odemnie. Bez sensu, przeciez to LOGICZNE ze bedzie sie ogladac na ulicy za tylkiem, jak w domu ma ogra. Moj mozg to rozumie, ale uczucia nie. Nie wiem czy mi na nim jeszcze zalezy, ale napewno zalezy mi na tym zeby mu sie podobac. Puste gadanie, ale szczere, tak poprostu reaguje na otoczenie, na chude laski, na facetow ktorzy komentuja... Mnie to dobija.
No wiec jak mowila, przez jakis czas nie moge wymiotowac. A jak nie wymiotuje to ciezko jest sie kontrolowac... Na sniadanie zjadlam pol szlanki mleka + pol szklanki platkow takich dietetycznych. 150 kcal ?
Na obiad kurczak gotowany + ryz gotowany, troche koncentratu pomidorowego... jakies 200 kcal, bo na talerzu bylo naprawde malo.
Na podwieczorek/kolacje, mial byc talerz owocow, ale poszlam sie przespac po obiedzie i obudzilam sie o 20... wiec juz nie wpierdalam. Wezme przeczyszczacza na kurczaka i ryz, i koniec. Jutro nie ma szkoly wiec spokojnie moge latac do kibla zeby sikac tylem -.- xDD

No comments:

Post a Comment