Saturday 17 November 2012

Co by tu zjesc...

Hej dziewczyny :)) Dzisiaj nie moglam sie powstrzymac przed zwazeniem... Wazenie sie codziennie jest nieuniknione kiedy sie ma wage w lazience... Ale przynajmniej wiem ze nie przytylam nic, a raczej nawet troche schudlam. Tak czy siak, cos z nia jest nie tak, wazy chyba co 300 gr. Nevermind.
Dzisiaj na obiad byla ta sama zupa co wczoraj, a raczej gotowane warzywa, kurczaka sobie odpuscilam, nie chcialo mi sie, jakies 100kcal powiedzmy. Wiec musze jeszcze costam zjesc... ale co ?! Jogurt 100kcal ? 2 Sucharki 70 kcal ? Pol jablka 50 kcal ? Melona 50 kcal ? Platki 200 kcal ? ... Ale dylemat.
Chlopakowi na obiad zrobilam lasagne z cukinii, zajebiscie wygladala, i wcale nie jest chyba tuczaca, olej z oliwek, mieso mielone, cukinia-jest okej... ale do tego byla jeszcze smietana, jajko, i ser. Dlatego sobie odpuscilam, po zupie i tak mialam zoladek pelny (ktory dosc bardzo sie skurczyl)... wiec lasagne... najwyzej powacham ha ha
Dzisiaj, sobota... weekend... boze, trzymajcie za mnie kciuki. To sa tortury, a na dodatek przyjezdza kolezanka do mnie na noc... ostatnio mnie zmusila do zarcia... a ja przeciez trzymam sie z Vivian-po 18:30 nie ma zarcia.
Tym razem sie nie dam, jesli chce schudnac te 8-9 kilo do swiat, nie moge odpierdalac takich numerow...
Ide zrobic sobie ostatni posilek, chyba zdecyduje sie na sucharki + herbata bez cukru 100kcal. Potem spacer z psem...
 Zostawie wam videoclip... ktory dla mnie jest THINSPO... chociaz moze muzyka nie kazdemu odpowiada :P
http://www.youtube.com/watch?v=myMPdoP4Ms0

7 comments:

  1. sama bym chciała schudnąć z 8 kg do świąt... ale nie wiem czy mi się uda. i jeśli chodzi o bulimię to jeśli czuję, że zjadłam za dużo to to wymiotuję.
    może to głupie podejście, no ale cóż. wolę tak niż być pełną i grubą...
    brawo za to, że się powstrzymałaś, mało kto tak potrafi. inni chociaż próbują.
    dodaję Cię do listy blogów. trzymaj się. :)

    ps jeśli możesz usuń weryfikację obrazkową. :)

    ReplyDelete
  2. no tak, ja też się ważę często, nie mogłabym tak tygodniami się nie ważyc bo bałabym sie że robię cos źle. a święta mnie przerażają, nie chcę o nich myśleć ;d

    ReplyDelete
  3. nawet jeśli nie schudniesz tych 8kg nie poddawaj się! wolniej znaczy skuteczniej, pamiętaj o tym :) trzymam mocno kciuki za wieczór, ja właśnie odpuściłam sobie jogurt i zmniejszyłam bilans o 100kcal, od razu lepiej się czuję :) Ty też będziesz z siebie dumna jak dasz radę :) trzymam kciuki!

    ReplyDelete
  4. To widzę u ciebie świetny bilans, tylko pogratulować;)
    Na pewno uda ci się schudnąć do świąt tyle ile sobie założyłaś, trzymam za ciebie bardzo mocno kciuki.
    Całuję:**

    ReplyDelete
  5. jasne że się nie liczy! pod warunkiem że jest bez cukru :) woda, herbata - zwłaszcza zielona i czerwona, jak najbardziej wskazane :)

    ReplyDelete
  6. znajdujesz różne wersje bo to zależy od rozmiaru :) za jajko zwykle liczę 78 - takie średnie, a co do jabłek to bardzo różnie, na oko. małe - 35, średnie - 60-70, duże 90-120

    ReplyDelete
  7. Dziękuję Ci serdecznie za komentarz!:)) oczywiście dodaję do linków i będę zaglądać.

    Ja nie chcę jeść po 18.00 ;> i tego będę się trzymać... trzymać się troszkę z Wami;)))

    Ja dopiero jestem na początku tej drogi.

    Trzymaj się chudzielcu <3

    ReplyDelete