Monday 1 April 2013

Wiosna.

Od dzisiaj zaczynam, wracam, gloduje, nie jem, gloduje, nie jem. Schdne w koncu, jakos, nie wiem jak, jakos.

9 comments:

  1. od dziś też głoduję, nie jem, głoduję, nie jem... jestem na siebie taka zła za wczora. też w końcu schudnę, niezależnie od tego jak bardzo rozjebie to mój organizm. nic innego sie nie liczy, tylko być chudą.

    ReplyDelete
  2. I ja też... czuję się jak wieloryb po wczorajszym dni... Schudniemy ..musimy do wakacji . trzymam kciuki za Ciebie <3 http://promarsella.blogspot.co.uk/

    ReplyDelete
  3. Najważniejsze jest to,żeby się podnieść i walczyć dalej. Powodzenia ;)

    ReplyDelete
  4. keep fighting :)świetna motywacja! dodaje do linków :*

    ReplyDelete
  5. o Chryste Panie. Oczy mnie mylą czy Ty schudłaś 30 kg w 3 miesiące?! JAK TO ZROBIŁAŚ? no i przede wszystkim: G R A T U L A C J E :)

    ReplyDelete
  6. Wiesz, ja stwierdziłam, że już nie będę głodować. Może ewentualnie czasami jednodniowa głodówka na oczyszczenie organizmu. Z głodówkami jest tak, że prędzej czy później rzucisz się na jedzenie i przytyjesz więcej niż schudłaś. Dlatego ogranicz kalorie i ćwicz. Wtedy na pewno schudniesz i dasz radę utrzymać wagę. Bardzo Cię do tego zachęcam.

    Pozdrawiam

    ReplyDelete
  7. Bulimia tak naprawdę pozbawia nas kontroli. Kiedyś miałam sześciodniową głodówkę, jedyne co miałam w ustach do wodę, no i oczywiście pastę do zębów (:D) , chudłam.. liczby były coraz to mniejsze.. leciały w dół. Ale potem przyszła Mia. Kazała mi jeść, jadłam, wiesz przecież jak to jest. Czytałam prawie wszystkie Twoje wpisy. Głodzenie się przez cały dzień, tylko po to, by wieczorem cholerna siła odebrała nam zwycięstwo. Ulegamy, idziemy do kuchni i zaczyna się nasza uczta, która kilka minut później ląduje w kiblu. Wszystko jest skomplikowane tak bardzo, że sami się w tym gubimy, chociaż.. chociaż z dumą przyznajemy, że mamy kontrolę nad swoją głową już dawno tak nie jest, jest Mia. To Ona nami rządzi. A my? Zwykłe kukiełki.

    ..marionetki.
    trzymaj się. Mam nadzieje, że wytrwasz w głodówce.

    ReplyDelete
  8. Cześć Aga ;* Widzę, że u Ciebie też kiepsko. Zostawiłam bloga w lutym, ale to nie dla mnie. Postanawiam wrócić tak jak Ty widzę. Jak rzuciłam pisanie tutaj w cholerę, niby poczułam się wolna, bo w końcu mogłam jeść trochę mniej zdrowe rzeczy ale... postanowiłam wrócić i od razu poczułam sie jakos tak... bezpieczniej, bardziej pod kontrolą, mam poczucie, że będzie łatwiej bo w końcu musze postepować tak, żeby nie wstydzic sie przed innymi dziewczynami... Mysle, że masz podobne odczucia i cieszę sie, że Ty jestes ta osobą, która robi powrót na bloga. Zaczynalysmy podobnie i razem wracamy... xD co za los. <3 odezwij się. nie wiem jak do Ciebie podesłać maila bo nie mogę znaleźć albo nie udostepniłaś, więc jak przeczytasz ten komentarz daj znać: panika2b@gmail.com

    ReplyDelete