Koniec nie pisze nawet o tym. Nie wiem co sie ze mna dzieje, wszystkim sie strasznie przejmuje. Tylko nie tym co wpierdalam. We wtorek bylo 81.0 a dzisiaj 81.1 ...
Wczoraj nie pisalam bo nie moglam dogadac sie z kompem, a komp z internetem. Dzisiaj to samo sie dzieje ale jestem bardziej uparta. Wczoraj nic mi sie nie chcialo. Zjadlam na sniadanie 100 kcal (to co zawsze), na obiad byly warzywa i parowka 150 kcal. Potem poszlam spac, jak wstalam to dostalam gloda ze omg. Zjadlam na kolacje (akurat byla 18:30) 3 sucharki z szynka 150 kcal. Pochlonelam je, nawet nie usiadlam zeby zjesc, polknelam normalnie. Co sie ze mna dzieje ? ... Przeciez powinnam bardziej sie postarac, od 2 dni nie czwicze... Jestem taka jakas... mam nadzieje ze to chwilowe, ze jak juz bede w polsce to odetchne gleboko.
Dzisiaj na sniadanie pol szklanki melka 50 kcal + pol szklanki platkow dietetycznych 50kcal.
Na obiad szpinak z odrobina jajka, 100 kcal, i filet z kurczaka na oliwie 100 kcal.
Na kolacje zjem melona :) 50 kcal. Razem 350. Wczoraj 400. Brakuje mi jebanego kilogramu do celu. Tylko jednego. A mialam w niedziele zobaczyc 80.costam.
Dziewczyny dzieki za wsparcie ^^ jestescie wielkie :D :D
Dodam jeszcze kawalek z mojej ulubionej ksiazki :) bardzo mnie motywuje, i chce sie z wami podzielic niektorymi czesciami ^^
...Maryli, pielegniarki przeloznej, nigdy nie bedzie stac na normalne traktowanie anorektykow. Sama, pokaznej postury, z zalozenia nie lubila ludzi wygladajacej leiej od niej. Nie wiedzielam wprawdzie, czy anorektycy dobrze wygladaja, ale co tam, na pewno chudziej niz ona.
"O wlasnie! Ciekawe na ile mnie dzisiaj wycenili- zastanawialam sie. - Gdzie karta? Jest! Trzydziesci dziewiec i osiem kilograma. Ooo! To jednak moje akcje urosly" Za pierwszym razem bylo trzydziesci siedem i dzewiec, potem trzydziesci osiem i piec, a teraz zblizam sie do "czterdziestki"! Jak tak dalej pojdzie, to jeszcze zaczna mnie tu na "otylosc" leczyc...
ja dzis nie moge dogadac sie z kompem
ReplyDeletesam sie potrafi wylaczyc i jakos tak inaczej buczy
prawie jest 80, nie przejmuj się! Niedługo będzie 79 :)
ReplyDeleteMnie też waga dziwnie lata.
Poćwicz, to szybciej to przyjdzie :)
Pierwszy fragment o Maryli jest dobry! :D
ja dzisiaj zładłam pierniki toruńskie, bo kupiłam na święta dla rodziny i nie moglam sie oprzec, echh.
ReplyDeleteco to za książka?
ReplyDeleteprzecież nie przekroczyłaś limitu więc jest dobrze! mówiłam że na pewno schudniesz do 16 i już prawie Ci się udało. także licze na Cb więc nie spieprz tego. i jak będziesz w polsce to musisz też trzymać dietę bo cała praca tutaj pójdzie na marne. super cytat ;*
ReplyDeleteno, super musi być, ten fragment jest taki zachęcający...czekam na więcej ^^
ReplyDeleteze mną dzieje się to samo co z Tobą, ja nie jem, tylko POCHŁANIAM. jak jamochłon jakiś o__O pamiętasz teledysk z yt który nam pokazałaś? obejrzyj go sobie, na pewno doda Ci sił.
Świetne bilanse moje słońce;)
ReplyDeletePierwsze zdjęcie-piękne..
Całuję:***
i tak masz malutkie bilanse! ale rozumiem że chodzi o sposób jedzenia, mam to samo, tragedia. co to za książka? :>
ReplyDeleteładnie schodzisz.
ReplyDeletemam tyle samo wzrostu, a najwyższa waga z jaką schodziłam to była 68 kg. powodzenia!
wspaniale, nie mogę się doczekać :>
ReplyDeleteja bulimicznie nie wpycham może, ale wpieprzam chociaż jestem pełna...wpieprzam, bo chcę wpieprzać...jednoczesnie przecież nie chcąc, bo nie mam ochoty na jedzenie.
cóż, nowy rok niedługo, można wywrócić życie do góry nogami i powiedzieć: już nigdy więcej. chciałabym żeby mi się tak udało i Tobie życzę tego samego.
już prawie 30kg za Tobą, mam nadzieję że tym razem schudniesz już na zawsze i że to nie wróci.
Czy się odchudzam? Ciężkie pytanie. Teoretycznie stale jestem na jakiejś diecie, a w praktyce właśnie tak to wygląda ;/ Nie potrafię się zmotywować, nie wiem czemu. Łatwiej mi zabrać się do nauki, zmusić się do wysiłku psychicznego niż do fizycznego. Wiem,ze najgorsze jest przełamanie się, bo w wakacje ćwiczyłam regularnie,ale wystarczyło przerwać na tydzien z powodu przeprowadzki i potem wszystko runęło. Zazdroszczę ci tego, ile już schudłaś.
ReplyDeleteCo do wagi i wzrostu to nie pisałam o tym na blogu, ponieważ chcę, żeby bardziej skupił się on na celach i samorozwoju, no i też problemem dla mnie jest waga - chyba muszę się przejść na jakąś siłownię czy coś, żeby się zważyć, bo podejrzewam, że waga mi się psuje. No i ostatni powód - wstydzę się :)
mam okres, a jak mam okres to ciągle mnie mdli i dlatego tak mało jem
ReplyDeleteale to u mnie normalne i nie jest to moja metoda na schudnięcie
nie mam zamiaru się głodzić
nie wkurzam się tylko wyjaśniam ;)
Deletew ciuchach nie czuję różnicy, bo chodzę w dresach, a one na ogół są luźne
Co to za książka? Brzmi ciekawie, bardzo chętnie bym ją przeczytała.
ReplyDeleteJa do Polski jadę za 6 dni. Mam nadzieję, że podczas świąt też będziemy się wspierać, żeby nie zmarnować wtedy włożonego wysiłku :)
Ja nie ćwiczę, bo nie mam siły :(
Dzięki :)
ReplyDeletemoże za często się ważysz? ja prawie codziennie włażę na wagę a później się denerwuję o 100 czy 200g ;p na pewno będzie dobrze :)
ReplyDelete